IMBA Europe Summit, dzień pierwszy

Najprzyjemniejszą sprawą w całym tym moim studiowaniu rowerów jest to, że prawdziwą frajdę sprawiają mi różne szkolenia, zjazdy i konferencje w których muszę brać udział. IMBA Europe Summit nie jest tu oczywiście wyjątkiem. O tym, co robiłam pierwszego dnia w Águedzie, możecie przeczytać tutaj.

Nasz dzień rozpoczął się niedługą wycieczką rowerową wzdłuż rzeki Vouga (nie Wołga). Nie zabrałam mojegu roweru z Norwegii, licząc na to, że podobnie jak w Stanach, będzie do naszej dyspozycji masa rowerów testowych. Tak to niestety nie wyglądało, więc musieliśmy co nieco pożyczyć. Mimo, że w Águedzenie wiele jest fabryk produkujących rowery, sport ten nie jest tu szczególnie popularny i znalezienie miejsca, gdzie można wypożyczyć rower było prawdziwym wyzwaniem. Mieliśmy niesamowite szczęście, że wpadliśmy na pana, który znał innego pana, a ten zabrał nas do wypożyczalni położonej na przedmieściach miasta i przedstawił swojemu koledze – André z GoingBike. Wszystkie rowery jakie GoingBike miał do dyspozycji były zarezerwowane na niedzielny Epic Ride, ale André stanął na wysokości zadania i… (w dużym skrócie) trafił mi się ColuerTrailhit 273, rower należący do Maaris Meier, zeszłorocznej zwyciężczyni Open de Espanha de Enduro, Portugal Enduro Cup i masy innych zawodów. Więcej o Maaris i jej licznych osiągnięciach możecie przeczytać tutaj, a jeśli mielibyście ochotę pojechać z nią i André na rower, sprawdźcie ich obozy w Portugalii tutaj.

Maaris pomogła nam również odnaleźć trasę, którą potem jechaliśmy i pokazała nam okolicę. Wielkie, wielkie dzięki! 🙂  A tutaj kilka zdjęć (jakość niestety taka sobie) z naszej wycieczki:

Po wycieczce zebraliśmy się czym prędzej do autobusu odjeżdżającego do Laboratório de Ensaios da Abimota (LEA). W laboratoriach dowiedzieliśmy się trochę sposobach testowania rowerów, części rowerowych i kasków (i… kabin prysznicowych 🙂 ). Było to całkiem ciekawe doświadczenie, dobrze uświadamiające dlaczego warto na swój rower wydać trochę więcej pieniędzy. Jak powiedzieli nam pracownicy laboratorium, większość tanich rowerów (w portugalskich warunkach oznacza cenę poniżej 100 euro), które tam trafiają, prawie żadnego testu bezpieczeństwa nie przechodzi. Oglądanie testów kasków wprawiało w niepokój, ale cieszę się, że to manekiny odwalają taką robotę. No i wreszcie rozwiązałam zagadkę, dlaczego nie powinno się przyklejać naklejek na kaski.

Punktem programu, na który naprawdę wyczekiwałam, był wyjazd do miejskiego bike parku, który budowany jest obecnie w Águedzie. Mark i Gary z IMBA Trails Solutions mają ogromną wiedzę i umiejętności budowania w zasadzie wszystkiego po czym da się jeździć rowerem, a przy tym wszystkim są po prostu strasznie fajni i sympatyczni. Tym razem pracują z Duane Butcherem z Tråkk ‚n’ Roll, Iannisem Partafyllasem z TTL i Super Trails Brothers z Bielska-Białej (czyli zespół w składzie: Marcin Gmerek, Wiktor Zemanek i Bartłomiej Polak). Bike park, który budują zapowiada się naprawdę super: będą się na niego składały nie tylko ścieżki, o różnym stopniu trudności, ale również trasy dla dzieci na rowerkach biegowych czy ścieżki dla osób niepełnosprawnych używających rowerów ręcznych. Mark opowiedział nam o wyzwaniach, jakie stoją przed jego ekipą, planach na najbliższe miesiące oraz początkach całego projektu (który nomen omen powstał na starym, nieużywanym boisku do piłki nożnej – Portugalio quo vadis? :P). W projekcie chyba najbardziej podoba mi się uwaga jaką przykładają do ułożenia dobrych relacji z mieszkańcami, którzy żyją tuż obok i zapewnienia tym samym, że bike park będzie miał się dobrze dalej, gdy cała ekipa budowlana odjedzie. Mam nadzieję, że uda mi się odwiedzić to miejsce kiedy będzie już gotowe!

Ponieważ nasz dzień zaczął się bardzo wcześnie i był dość intensywny z dużą radością poszliśmy na wieczorną kolację i inaugurację Summitu. Tak upłynął dzień, wieczór i poranek – dzień pierwszy. 🙂

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.